Przewidywany kurs dolara opiera się na nagłówkach Trump i Covid – na kolejny tydzień i miesiąc
Biorąc pod uwagę niestabilność, Greenback zamykał się w zeszłym tygodniu z pozorną niesprzyjającą rezerwą. Uspokój był jednak napięty, biorąc pod uwagę wysokie zagrożenie związane z tak dużymi ryzykami systemowymi wokół waluty – i „trendami ryzyka” w ujęciu ogólnym. Największą obawę o to, że w zeszłym tygodniu zostanie on zamknięty, budziła doniesień, że prezydent USA Donald Trump stwierdził pozytywny przebieg testu na koronaawirus.
Tych nagłówków wokół pandemii nic nie jest nowością. Niemniej jednak w ostatnich miesiącach nastąpił pewien stopień znieczulenia rynku na ten problem, ponieważ następstwa społeczne i polityczne nie przełożyły filmu w tak wyraźny sposób na obawy finansowe i gospodarcze. Nie oznacza to, że coronawirus nie odbił się aż tak poważnie na prognozach dotyczących wzrostu gospodarczego. To właśnie dzięki takim relacjom jak NFP, które pokazują powolny proces odzyskiwania utraconych miejsc zatrudnienia od lutego i nagłówkom gazet, najważniejsze amerykańskie korporacje, tak jak Disney i American Airlines, zwalniają lub zwalniają tysiące osób pracujących. Wydaje się jednak, że nie było to na tyle widoczne, by wstrząsnąć zaufaniem.
Fakt, że w Stanach Zjednoczonych amerykański rząd był przeciwny ponownemu zamknięciu w sobie gospodarki w celu zapobieżenia ponownemu ożywieniu w sprawach Covida, oznaczał, że gospodarka może rozciągnąć się jeszcze bardziej na kolejne miesiące – choć prawdziwe odrodzenie może spowodować zamknięcie się społeczeństwa poprzez nawyki konsumenckie i przyzwyczajenia biznesowe. Jednak wraz z kontraktowaniem się prezydenta z wirusem zmieniła się dynamika. Jest mniej prawdopodobne, że zmiana ta zmieni stanowisko rządu w sprawie reagowania na koronaawirusy, natomiast budzi jeszcze większą wątpliwość wokół wyborów prezydenckich z 3 listopada.
Podczas tych wyborów istniało już wyjątkowe ryzyko zdarzeń niepewnych, że rynek prawie na pewno źle „wycenia”. Oczywiście, toczą się wielkie dyskusje na temat tego, kto wygra, a kiedy będą już ostateczne ustalenia, jaka będzie finalna polityka między dwoma Kandydatami i tak dalej. W związku z tym, że Trump zakontraktował wirusa, otwiera on znacznie spektrum możliwych rozwiązań rynkowych i konstytucyjnych.
W tej rzeczywistości trudno jest powiedzieć, czy dolar przyjmie rolę bezpiecznej waluty, czy też zamiast tego będzie pełnił rolę epikurenta niepewności, a tym samym ostrej waluty „ryzykownej”. W tym przypadku decydujące pytanie brzmi, czy niepewność w Stanach Zjednoczonych nadal będzie ograniczona dla danego kraju, jego gospodarki czy też systemu finansowego, czy też też długookresowe podejmowanie ryzyka na całym kontynencie zacznie zanikać w zgodzie. Powszechna awersja do ryzyka jest prawdopodobnie bardziej skłonna do powrotu do ostatecznej perspektywy bezpieczeństwa dolara – mimo że sama w sobie.